Okulary przeciwsłoneczne zimą, kuriozum czy konieczność?

Fakt, że natężenie promieniowania słonecznego w Polsce jest w tym czasie co najmniej o pięć razy mniejsze niż w maju czy czerwcu, wcale nie oznacza, że kluczowy letni element garderoby, który nosimy na nosie podczas wakacji, dziś powinien kurzyć się w szufladzie.

Coraz więcej klientów zdaje sobie sprawę, że okulary przeciwsłoneczne są produktem całorocznym. Słońce – niezależnie od pory roku – jest transmiterem szkodliwego promieniowania UVA i UVB, którego zgubny wpływ na tkanki oka stał się przedmiotem wielu publikacji medycznych. Negatywne oddziaływanie światła słonecznego w okresie jesienno-zimowym potęgują niskie położenie słońca oraz śnieg, od którego odbija się ultrafiolet. Amatorzy białego szaleństwa powinni też wiedzieć, że na obszarach górskich – na wysokości ok. 3000 m n.p.m. – promieniowanie UV dociera do naszych oczu ze zdwojoną siłą.

Cechy zimowych okularów

Odkładając na bok bezsprzecznie najważniejszą kwestię, jaką jest właściwa ochrona oczu poprzez zastosowanie odpowiednich soczewek okularowych, nie mógłbym całkowicie pominąć kwestii modowych. Zastanówmy się więc zatem wspólnie, jak mróz, wiatr, śnieg i niskie położenie słońca wpływają na design opraw i czym zimowa moda okularowa różni się od tej, która dominuje w czasie wakacji.

Wyobraźmy sobie, dla przykładu, połączenie sportowej zimowej kurtki z biżuteryjnie zdobionymi, kocimi oprawami albo metalowymi, przeciwsłonecznymi lenonkami, które miałyby uzupełniać obowiązkowy ekwipunek podczas górskiej wycieczki zimą. Trzeba przyznać: coś tutaj nie pasuje. Innymi słowy, dla osób ceniących spójny i estetyczny wizerunek oraz mających praktyczne oczekiwania względem okularów przeciwsłonecznych takie połączenia mogą okazać się zupełnie nietrafione.

Zimowa aura wymusza, aby oprawy, które będą się pojawiać na naszych twarzach, były odpowiednio duże i cechowały się nieco większym (w porównaniu do letniego casualu) kątem krzywizny oprawy. Te dwie cechy gwarantują doskonałą ochronę nie tylko przed światłem słonecznym, ale także przed czynnikami atmosferycznymi, takimi jak wiatr czy śnieg. Alternatywą dla przylegających do twarzy opraw o dużej krzywiźnie mogą być okulary przeciwsłoneczne wyposażone w boczne osłony. To jeden z ciekawszych trendów, który trafił do okularowej mody bezpośrednio z alpinizmu, gdzie odpowiednia ochrona oczu równoznaczna jest z zachowaniem zdrowia, a nawet życia.

Zejdźmy jednak na ziemię i zadbajmy o to, aby podczas mroźnych dni noszenie okularów było dla nas przyjemne. A decydują o tym rodzaj i jakość wykorzystanych materiałów gwarantujących komfort użytkowania, m.in. zastosowanie w elementach mających styczność ze skórą materiałów milszych dla ciała niż np. tworzywa metalowe.

Bogner – marka historycznie związana z zimą

Mówiąc o zimowych trendach okularowych, nie sposób nie wspomnieć o marce będącej pionierem zimowej mody – marce, która na przestrzeni 90 lat połączyła ideę białego szaleństwa z luksusowym wzornictwem, dodającym sznytu stylizacji spoza narciarskich szlaków. Kombinacja mody i zimowej aktywności, design okraszony nutką sportu oraz czystość i minimalizm – to DNA marki Bogner. Monachijski brand, produkujący oprawy dość często nawiązujące do narciarskich gogli, kładzie duży nacisk na cechy pragmatyczne, takie jak ergonomiczna krzywizna, wielkość opraw oraz lekkość, która jest osiągana dzięki wykorzystaniu materiałów takich jak ULTEM™ czy TR-90.

Dla jasności: absolutnie nie namawiam, aby podczas zimy stronić od wybitnie modowych opraw (np. złota, inkrustowanych detali, drewna, geometrycznych kształtów czy minimalistycznych propozycji), gdyż największą siłą okularowej mody jest właśnie jej różnorodność. Pamiętajmy jednak, że charakterystyka danej pory roku skłania nas do okularowych wyborów, dzięki którym możemy czuć się i funkcjonować nieco lepiej.