Przyjrzyjmy się bliżej mechanizmom stojącym za taką postawą, by nauczyć się skutecznie na nie odpowiadać.
Wiele osób odwiedzających twój salon optyczny nawet nie spojrzy w stronę najdroższych soczewek progresywnych. Inni będą zaś gotowi zapłacić ci kilka tysięcy złotych za rozwiązanie ich problemu, mimo to nie zarzucą cię banknotami, a zarzutami i obiekcjami na temat „progresów”.
Dlaczego tak się dzieje? Mam swoją teorię i śmiało powiem, że z okularami progresywnymi jest trochę jak z ekipą remontową. Słyszeliśmy o różnych przypadkach i później powtarzamy obiegowe opinie, jakby to była najszczersza prawda o całej branży budowlanej, do tego w przeważającej części negatywna. A przecież ludzie ciągle budują domy, tak samo jak inni stale wkładają na nos okulary z soczewkami progresywnymi.
Nie szukaj więc logiki w obiekcjach, bo jej tam nie ma! Dobrze jest jednak uświadomić sobie, jakie są najczęstsze uwagi i wątpliwości, jakie klienci salonów optycznych zgłaszają wobec soczewek progresywnych. Na pewno często słyszysz:
- „Oczywiście, że to za drogo”,
- „Te okulary rozleniwiają oczy”,
- „Trudno się do nich przyzwyczaić”,
- „Sąsiadka takie miała, okazały się tragiczne”.
Przyznaj że, takie stwierdzenia potrafią zirytować. Doskonale wiemy, że ludzie nie powinni wierzyć w podobne mity i stereotypy, zwłaszcza przy ciągle doskonalonych technologiach, a mimo to ciągle się z nimi spotykamy w codziennej pracy w salonie. Wiem jednak z autopsji, że słuchanie takich opinii hartuje ducha i kształtuje charakter, dzięki czemu następnym razem łatwiej zachować stoicki spokój.
Cały artykuł dostępny w e-wydaniu na stronie https://feniksmedia.pl/publikacje/Optyk_Polski/78/58/