Podstawowe i wykorzystywane już od setek lat (sic!) rozwiązanie, czyli zastosowanie odpowiednich soczewek okularowych, funkcjonuje do dziś, często w niezmienionej formie tzw. okularów do czytania (a u osób silnie nadwzrocznych – do życia).
To rozwiązanie, mimo pozornej prostoty, jest bardzo skuteczne i posiada wiele zalet, jak np.: możliwość doboru mocy optycznej do bieżącej niedomogi akomodacji oraz cech środowiska wzrokowego, relatywnie niska cena i łatwość w produkcji. Dzięki temu jest najbardziej powszechnym wyborem starszych ludzi na całym świecie.
Fakt, że coś jest powszechne, nie oznacza jednak, że jest najlepsze. Opracowano wiele innych metod korekcji wzroku prezbiopów, które na razie nie podbiły świata, a dodatkowo cały czas proponuje się i bada nowe pomysły, które nawet jeśli nie będą powszechnie stosowane, to są ciekawe i mogą pomóc utrzymać wysoki komfort wzrokowy w czasie starczowzroczności.
W dziedzinie stricte optyki okularowej już od długiego czasu stosuje się soczewki o mocy zmiennej – różnej w różnych obszarach soczewki, zwane najczęściej progresywnymi. Oprócz niewątpliwej zalety, czyli uniwersalności, mają jednak wadę polegającą na tym, że aby skorzystać z odpowiedniej mocy, trzeba patrzeć przez określoną część soczewki. W kilku ośrodkach naukowych i technologicznych pracuje się nad soczewkami wyposażonymi w dodatkową warstwę, wykonaną z ciekłych kryształów, której moc (addycja) zmieniałaby się płynnie w pewnym zakresie i była sterowana w tzw. czasie rzeczywistym, na przykład na bazie obserwacji ruchów oka (z użyciem urządzenia typu eye tracker). Kilka razy już ogłaszano triumf w tej dziedzinie, ale zachwyty były przedwczesne. Najnowsze osiągnięcie specjalistów z Advanced Materials and Liquid Crystal Institute, Kent State University (USA) to soczewka o średnicy 2 cm, grubości 2 mm i zakresie pracy od 0 do 1,5 D, przy reakcji w czasie poniżej 0,5 s. Jak widać, interesująca koncepcja cały czas napotyka trudności, które uniemożliwiają praktyczne zastosowanie.
Wiele osób upatruje możliwości zakończenia swoistej pandemii starczowzroczności w chirurgii refrakcyjnej lub chirurgii zaćmy. W obu typowo korygowanych miejscach: w rogówce i w soczewce wewnątrzgałkowej można zastosować bardzo wyrafinowane osiągnięcia optyki hybrydowej, refrakcyjno-dyfrakcyjnej, tworząc soczewki wieloogniskowe lub o przedłużonym ognisku, które powinny bez udziału mięśni zapewnić ostre widzenie na kilka odległości. Obecnie wykonuje się zabiegi skutkujące nawet 3 ogniskami, jednak jest jeszcze spory „zapas”, bowiem wykazano (na Uniwersytecie Warszawskim), że odpowiednia soczewka dyfrakcyjna o dużej głębokości modulacji może zapewnić nawet
7 ognisk, pokrywających całą przestrzeń obserwacji w ramach głębi ostrości oka, przy zbliżonej jasności obrazów w każdej odległości.
Chirurgia oka pod kątem prezbiopii ma niestety dużą wadę – jej cena jest akceptowalna tylko w bogatszej części świata, zatem jeśli nie stanie się coś nadzwyczajnego, to pozostanie operacją dla niewielkiej części społeczności zamieszkującej Ziemię.
Alternatywą dla soczewek wieloogniskowych jest soczewka o przedłużonym ognisku. Efekt znany jest od dawna i można go zaobserwować w przypadku soczewki w kształcie stożka, oświetlonej od strony podstawy (bazy) wzdłuż osi. Wiązka równoległych promieni światła zostanie zogniskowana w taki sposób, że w każdej płaszczyźnie prostopadłej do osi, począwszy od wierzchołka stożka do zadanego punktu zależnego od wielkości (średnicy) soczewki, będzie tworzyć się widoczne ognisko. Stożek nie nadaje się do korekcji wady wzroku, zaś analogiczny efekt uzyskuje się w soczewkach dyfrakcyjnych, w których konstrukcji specjalizuje się międzynarodowy zespół badaczy z Kolumbii i Polski (Warszawy). Soczewki o przedłużonym ognisku mają także wdzięczną nazwę light sword lub light saber (miecz świetlny), które opisują nietypowy efekt ogniskowania przez analogię do znanej serii filmów science fiction. Czy zobaczymy je powszechnie wszczepiane podczas operacji zaćmy? Na pewno nie w najbliższym czasie, szczególnie że z soczewkami wieloogniskowymi wszczepianymi obecnie może wiązać się szereg dolegliwości, jak
np. efekt halo, problemy z widzeniem w nocy czy konieczność adaptacji. Soczewka typu „miecz świetlny” wydaje się jeszcze trudniejsza pod tym względem.
Pewną alternatywą są soczewki kontaktowe o konstrukcji podobnej do proponowanych w chirurgii, które mają tę zaletę, że można je zmienić na inne, jeśli efekt nie będzie zadowalający.
Jeszcze inne, testowane intensywnie rozwiązanie, to farmakoterapia. Okazuje się, że pewną kompensację ograniczonej akomodacji, czyli efekt poprawy ostrości wzroku w bliży, można osiągnąć, stosując odpowiednie specyfiki. Pewne substancje powodują zwężenie źrenicy, a co za tym idzie, zwiększenie głębi ostrości. Inne przywracają w pewnym stopniu elastyczność soczewki i pracę mięśni. W większości badań naukowych wykazano zwiększenie ostrości wzroku po zastosowaniu medykamentów, jednakże z towarzyszącymi czasami efektami ubocznymi, jak np. nudności czy ból głowy. Ten sposób korekcji prezbiopii także wydaje się mieć zastosowanie jedynie w krajach dostatecznie rozwiniętych, w określonych grupach społecznych.
Na podstawie powyższych pomysłów można ocenić, że soczewki okularowe na razie nie mają zbyt wielu konkurentów. Każda nowoczesna technologia jest kosztowna i wymaga odpowiednich warunków do rozwoju, a także zwiększenia popularności. Mimo iż soczewki progresywne są znane już od ponad 50 lat, to nadal stanowią tylko część rynku soczewek dla osób w wieku prezbiopijnym.
Wydaje się, że musi upłynąć jeszcze wiele czasu, by zaawansowane sposoby na prezbiopię trafiły do szerszego grona użytkowników. Na razie globalnie wygrywają okulary do czytania i pewnie ten stan trudno będzie zmienić, co nie znaczy, że nie warto próbować. Jako wzór można wziąć okulary o zmiennej mocy, sterowane pompką. Jakość obrazu nie powala na kolana, ale to rozwiązanie ma zasadnicze zalety, jakimi są niska cena i realne działanie. Warto wspólnie pracować nad tym, żeby każdy człowiek na Ziemi miał wiele opcji korekcji do wyboru, najlepiej opłaconych przez odpowiednie systemy ubezpieczeń społecznych.