Pewne światło na to zagadnienie rzuciło największe światowe wydarzenie branżowe drugiej połowy roku. Mowa o paryskich targach Silmo, podczas których, zgodnie z 28-letnią tradycją, statuetkami Silmo d’Or nagrodzono kreatywność, styl i innowacje w projektowaniu opraw okularowych.
Z listą tegorocznych lauratów można się już zapoznać na branżowych portalach, ja tymczasem chciałbym Państwa zainteresować pewnym ciekawym trendem. Jego istotą stało się systematyczne włączanie w obszar optyki okularowej firm, których główną gałęzią produkcji jest odzież, a nie okulary. Nurt ten znany jest od dawna, a liczba firm, które dokonują transferu idei swoich marek do salonów optycznych, czy to z domów mody działających w zgodzie z tradycją haute couture, czy za pośrednictwem kolekcji pret-a-porter, nieustannie rośnie. Na łamach dzisiejszego wpisu chciałbym nieco bliżej podzielić się informacjami o trzech firmach modowych, które zaintrygowały mnie umiejętnością odnalezienia się i budowania swojej renomy także w świecie okularów.
Dsquared2 – born in Canada, made in Italy
To marka stworzona przez urodzonych w Kanadzie, lecz mających włoskie korzenie bliźniaków Deana i Dana Catenów. Po studiach w Parsons School of Design w Nowym Jorku i pierwszych próbach z własną odzieżową marką w Kanadzie (DEanDAN)
w roku 1991 panowie przeprowadzili się do jednej ze światowych stolic mody – Mediolanu. Tam rozwinęli skrzydła, pracując między innymi dla domu mody Versace oraz dla marki Diesel, które wielokrotnie były inspiracją w projektowaniu ubrań pod stworzonym przez nich w 1994 roku brandem Dsquared2.
Deana i Dana Catenów można określić jako specjalistów od designer jeans, czyli drogich jeansów z różnorodnymi przetarciami i aplikacjami. To entuzjaści stylu łączącego amerykański glamour w szykownym, włoskim wydaniu, kontrowersyjne zastawienia sportowe i elegancki dress code oraz oversizowe i ekstrawaganckie kompilacje.
Dsquared2 to ekskluzywny, komfortowy i uniwersalny streetwear. Dokładnie tymi samymi wyróżnikami możemy określić kolekcję opraw i okularów przeciwsłonecznych marki, której jednym ze znaków rozpoznawczych stał się kanadyjski liść klonu. Obok czapek z daszkiem, które za chwilę zyskają status kultowych, wyjątkowej jakości jeansów, dizajnerskich sneakersów i bluz z kapturem do grona produktów będących w naszym kraju na tzw. hype’ie dołączyły również okulary tej marki.
Lanvin – z miłości do dziecka
Założony w 1889 roku przez Jeanne Lanvin paryski brand określany jest mianem najstarszego działającego domu mody haute couture na świecie. Już jako 13-latka młoda Jaenne asystowała w pracowni projektowej, a po osiągnięciu pełnoletności, podobnie jak Coco Chanel, otworzyła butik z ekskluzywnymi kapeluszami, będący po dziś dzień siedzibą 130-letniego domu mody. Kolekcję ubrań marki Lanvin i pomysł stworzenia luksusowej linii ubrań dla dzieci ukształtowała jej miłość do córki, co jednocześnie przyczyniło się do odniesienia przez nią finansowego sukcesu. Jednym z ciekawszych zleceń Jeanne Lanvin było zaprojektowanie sukni wieczorowych dla angielskiego dworu, w tym dla zmarłej niedawno królowej Elżbiety II.
Wspólnym mianownikiem kolekcji Lanvin zawsze była kobiecość. Podobne wrażenie odnieść można, obserwując najnowszą okularową kolekcję, będącą połączeniem współczesnego modernizmu i kultowych elementów odzwierciedlających ducha marki. Od kolekcji Mother&Child inspirowanej macierzyństwem, z wymownym logo przedstawiającym postacie matki i córki, przez kolekcję Babe – wyróżnik marki to metalowe, skręcane zauszniki i najwyższej jakości rzemiosło.
Gucci – od pucybuta do milionera
To, że pod postacią brandu firmującego okulary marka Gucci zadomowiła się na dobre, wie prawie każdy ekscytujący się modą okularową. To, że za włoskim domem mody stoi piękna i burzliwa historia, również wiedzą prawie wszyscy. Nie każdy jednak pamiętaja, że jej założyciel Guccio Gucci – zanim otworzył pierwszy butik we Florencji pracował – jako windziarz i pucybut w londyńskich i paryskich hotelach, marząc, aby tamtejszy styl, przepych i elegancję przenieść na rodzinny grunt. I tak też uczynił. Garbarski kunszt Gucciego i doskonałą jakość jego wyrobów (na początku skórzanych toreb jeździeckich) bardzo szybko pozytywnie zweryfikowali klienci. Po latach za sprawą synów Gucciego marka zyskała rangę prężnego rodzinnego biznesu i zaczęła zaznaczać miejsca swojej działalności na mapie Włoch i całego świata.
W latach 90., kiedy nadzór nad marką objął Tom Ford i tchnął nowe życie w firmę, Gucci rozszerzyło swój branding w oparciu o produkcję różnorodnych akcesoriów. Jednymi z nich stały się luksusowe okulary przeciwsłoneczne i korekcyjne dla kobiet i mężczyzn, które miały być dopełnieniem wyglądu w stylu Gucci. W zależności od modelu i kolekcji zawsze odnajdziemy w nich charakterystyczne akcenty towarzyszące marce, jak trójkolorowe pasy (zielony-czer-wony-zielony), inicjały Guccio Gucciego czy subtelne owadzie motywy na zausznikach. Wszystko z zachowaniem ekstrawagancji połączonej z ideą toskańskiego rękodzieła.
Mimo faktu podążania przez nas w zgodzie z najnowszymi okularowymi trendami, obok najistotniejszych właściwości okularów, takich jak forma, materiał, kolorystyka czy komfort noszenia, zawsze pozostanie coś, co sprawia, że dane produkty wybieramy chętniej. To tzw. branding, czyli umiejętne budowanie świadomości marki poprzez jej historyczną spójność, konsekwencję i tworzenie świata przeżyć kierowanego do określonej grupy docelowej. A to opisanym przeze mnie firmom niewątpliwie się udało.
Radek Wiktorowicz aka Ghosteye
bloger na www.ghosteye.pl, szkoleniowiec,
certyfikowany stylista opraw okularowych i kolorysta