Radek Wiktorowicz aka Ghosteye
bloger na www.ghosteye.pl, szkoleniowiec, certyfikowany stylista opraw okularowych i kolorysta.
Rynek dóbr luksusowych w 2021 roku osiągnął w Polsce wartość bliską 30 mld zł, a według prognoz na rok 2024 ma przekroczyć 38 mld zł. Znaczna część tego wolumenu to obrót związany ze sprzedażą samochodów luksusowych i nieruchomości, ale warto wiedzieć, że przestrzeń luxury wypełnia też szereg innych produktów i usług. Tylko nielicznym z nich możemy jednak jednocześnie nadać miano dzieła sztuki, biżuterii i luksusowego, modowego wyrobu. Do takiej właśnie kategorii należą oprawy okularowe z najwyższego segmentu.
Ekskluzywna nisza
Tak, wiem – można odnieść wrażenie, że ten artykuł to będzie chwalebna pieśń o topowych, powszechnie znanych markach stanowiących fundament luksusowej mody reprezentowanej przez butiki, których szyldy królują w prestiżowych dzielnicach bogatych europejskich stolic. Nic podobnego.
Dziś szczególną uwagę pragnę zwrócić na ekskluzywną niszę. Jak ją zdefiniować w kontekście opraw optycznych? W mojej opinii to wykorzystanie odważnego wzornictwa oraz nietypowych, wyszukanych, drogich, wytwarzanych rzemieślniczo materiałów. To małoseryjna produkcja praktykowana również przez luksusowe odzieżowe brandy jako narzędzie, które w psychologii funkcjonuje pod nazwą „reguła niedostępności”. To zdefiniowany przez Roberta Cialdiniego element rywalizacji o produkt oraz obraz bezpowrotnie przemijających okazji.
Różnica między znanymi modowymi markami z sektora luksusowego a ekskluzywną nierozpowszechnioną niszą często polega na tym, że ta pierwsza grupa z premedytacją wykorzystuje wymienioną wcześniej regułę wywierania wpływu, przy okazji niejako chowając w cień swoje faktyczne możliwości produkcyjne, znacznie przewyższające wytwarzanie unikatowych egzemplarzy na niewielką skalę. I jest coś jeszcze – niszowy luksus to brak w produkcie widocznego na pierwszy rzut oka „ometkowania wartością”. Mam tutaj na myśli obecność na danym wyrobie znanego na całym świecie logotypu, będącego synonimem modowej elitarności. Niestety, nierzadko taki „znaczek” przesłania klientowi prawdziwą jakość i wartość wyrobu.
To dlatego użytkownicy okularów z grubszym portfelem coraz częściej uciekają do ekskluzywnej niszy, poszukując produktów rzadkich, drogich i niebanalnych. Obserwując globalną ofertę optyczną, nie jest trudno znaleźć marki tworzące takie właśnie wyroby, gdzie inwencja i kreatywność wprost przyprawiają o zawrót głowy. Warto opowiedzieć o przynajmniej kilku z nich. Nie ma zresztą co ukrywać, że to Włosi wiodą prym w okularowym designie. Zapraszam więc czytelników na krótką wycieczkę po Italii.
Nie taka słoma, co z butów wystaje
Jeden z włoskich okularowych brandów haute couture znalazł niszę, łącząc starożytną produkcję z nowoczesnym wzornictwem i wykorzystując materiały wyjątkowo ekstrawaganckie, żeby nie powiedzieć – kontrowersyjne. Właściciele marki definiują swoje kreacje, mówiąc: „reprezentujemy silny, lekceważący i odważny styl”, którego wyrazem są oprawy z wysokiej jakości acetatu inkrustowanego aksamitem, jedwabiem i (uwaga!) słomą. Materiał bazujący na słomie tworzy się dzięki technice wykorzystującej XIX-wieczne florenckie krosna tkackie, a żmudny, wielodniowy proces tkania i barwienia słomy (sześciocentymetrowy pasek to efekt całodniowej pracy) pozwala wycenić fragment o wymiarach 60 × 100 cm na kwotę 3600 euro! Gdyby taki produkt wydawał się konsumentowi zanadto zaściankowy, firma może mu zaoferować zdobienie okularów haftem z 24-karatowego złota, wykorzystując w tym celu starożytne techniki stosowane przy tworzeniu strojów królewskich.
Firmitas, utilitas, venustas
Kolejna niewielka włoska manufaktura, w której tradycja splotła się z innowacjami, a założyciele marki mocno odwołują się do historii, swoją inspirację odnalazła w… uzbrojeniu legionistów armii rzymskiej.
Te nieszablonowe oprawy i okulary przeciwsłoneczne to istne zbroje, których konstrukcja opiera się o założenia rzymskiego ojca architektury – Witriwiusza. Według niego doskonała konstrukcja musi cechować się trzema atrybutami: firmitas, utilitas, venustas (trwałość, użyteczność i piękno).
Szkielet rzymskich, okularowych „tarcz” stanowi niespawana metalowa rama umieszczona w wysokiej jakości octanie HX, co zapewnia brak jakichkolwiek słabych punktów konstrukcji. Jeśli dołożymy do tego niską wagę produktu, solidną mechanikę zawiasów oraz przede wszystkim symetryczną i harmonijną konstrukcję inspirowaną ideą złotej proporcji, zyskujemy pewność, że mamy do czynienia z doskonałymi, niszowymi i wyrafinowanym okularami.
Materiał o wielkich możliwościach
Na zakończenie przenieśmy się do niewielkiego, usytuowanego w sercu włoskich Alp miasteczka Agardo. To tam od ponad dwudziestu lat jedna z okularowych manufaktur doskonali wszystkie tajniki kształtowania niezwykłego materiału – tytanu. Ponoć najczystszy jest ten pochodzący z Japonii i właśnie taki surowiec stanowi bazę do produkcji prawdziwych dzieł sztuki. Okularów, za którymi przemawia lekkość, niesamowita siła, a jednocześnie nietoksyczność i biokompatybilność. Zauszniki i mostek każdej oprawki wycięte są z arkusza betatytanu o grubości zaledwie pół milimetra, co gwarantuje idealne dopasowanie do twarzy, a przy tym jest ucieleśnieniem minimalistycznego luksusu. Elementem wieńczącym wykonanie takiego produktu jest precyzyjne grawerowanie przy użyciu anodowej technologii laserowej oraz innowacyjny proces lakierowania określany jako nano plating. Co ciekawe, producent dopuszcza również personalizację produktu dzięki grawerunkom, a wszystkie wymienione cechy sprawiają, że mamy do czynienia z unikatowym arcydziełem inżynierii, technologii i wzornictwa.
Kto pół wieku temu by pomyślał, że ekskluzywne okularowe wzornictwo zaproponuje obok złota i srebra szereg innych rozwiązań? Tymczasem współcześnie okazuje się, że okularowe marki, tworząc produkty elitarne i niszowe, mają do zaproponowania klientowi o wiele więcej – zaskakujące, wręcz nieprawdopodobne połączenia materiałów, ekstrawagancką stylistykę i historię, która często staje się inspiracją do tworzenia wyjątkowych rozwiązań implementowanych w procesie produkcji.