Powodów jest co najmniej kilka, najważniejszy z nich dowodzi, że okulary z zausznikami są bardziej praktyczne w użytkowaniu i stabilniejsze. A czy istnieją różne formy zauszników? Tutaj również odpowiedź jest twierdząca.
Olaf Tabaczyński
stylista opraw okularowych, mistrz świata MUA & Style, kolorysta
Monika Misiak-Tabaczyńska
stylistka opraw okularowych, kolorystka, doradczyni wizerunku
Wygięte w charakterystyczny kształt zauszniki biegną prosto od zawiasów w kierunku tyłu głowy, sięgając aż za małżowinę uszną i stabilizując oprawy. Klienci salonów optycznych często zbyt mało doceniają ten element okularów, a zupełnie niesłusznie. Mają one nie tylko niezwykle ważny wymiar praktyczny, ale też – w zależności od modelu – niosą ze sobą dodatkowe korzyści dla użytkownika. Ze względu na owe walory można zauszniki podzielić na kilka kategorii.
Uniwersalizm z nutą kontrastu
Największą grupą zauszników są te, które stanowią zdecydowaną większość rozwiązań preferowanych przez użytkowników okularów. Typowe wyprofilowanie w zgodzie z anatomiczną budową ucha, czyli zagięcie ku dołowi, daje spory komfort i stabilność w przypadku okularów o klasycznej krzywiźnie bazowej frontu.
Jednak i tu czeka na nas sporo nowości. Zauszniki dojrzały do roli pełnoprawnego, a czasem nawet i autonomicznego elementu konstrukcji opraw, który nawiązuje relacyjnie do frontu okularów.
Jednym z dominujących obecnie trendów jest stosowanie zauszników kontrastujących z barwą frontu oprawy. Wraz z poszerzaniem się portfolio opraw z wyraźnym kompozycyjnym odcięciem kolorów zauszników zauważyć można, że to rozwiązanie zyskuje coraz wyraźniejsze zainteresowanie ze strony klientów. Ich uwagę przyciągają nowe, odważne propozycje, np. niebieskie zauszniki zestawione z żółtym kolorem frontów lub zielone fronty korespondujące z czerwonymi zausznikami.
Cały artykuł dostępny na https://feniksmedia.pl/publikacje/Optyk_Polski/79/16/