Piotr Kołaczek
Tomografia kojarzy się wielu osobom z badaniem wykonywanym w pracowni radiologicznej. Tymczasem optyczna koherentna tomografia (Optical Coherence Tomography, OCT) nie ma nic wspólnego z promieniowaniem jonizującym. Podczas badania wykorzystywane jest źródło światła o bardzo wysokiej jakości i precyzyjnie dobranych parametrach. Określenie „tomografia” bierze się stąd, że ostateczny, często przestrzenny obraz powstaje w wyniku komputerowej obróbki i połączenia wielu cząstkowych przekrojowych obrazów, nazywanych czasem „plasterkami”.
Codzienna praktyka
Postępy prac nad upowszechnieniem tej metody diagnostycznej są uzależnione m.in. od osiągnięć nauk technicznych, np. mikroelektroniki, mechatroniki czy technologii produkcji przetworników obrazu. Producenci dążą do opracowania takiego tomografu OCT, który byłby dostępny dla większości gabinetów okulistycznych i dzięki temu mógłby stać się podstawową, uniwersalną platformą diagnostyczną. Starania idą w trzech kierunkach.
Pierwszy cel to uproszczenie czynności wykonywanych przez diagnostę i skrócenie czasu badania. Chodzi o to, by było ono jak najmniej uciążliwe dla pacjenta, a jednocześnie możliwie najłatwiejsze dla lekarza. Okuliści są poszukiwanymi specjalistami, więc czas przeznaczony na opanowanie kolejnej techniki diagnostycznej powinien być rozsądny.
Robotyzacja urządzenia
Ten cel udało się osiągnąć dzięki robotyzacji urządzenia. Niemal wszystkie czynności związane z ustawieniem układu optycznego oraz kontrolą położenia oka względem przyrządu są wykonywane automatycznie przez precyzyjne serwomechanizmy. Diagnosta komunikuje się z urządzeniem za pośrednictwem przejrzystego, wygodnego interfejsu użytkownika. Może się skoncentrować na informowaniu urządzenia o tym, co chce zobaczyć albo zmierzyć. Jeśli lekarz powinien wykonać jakieś czynności, aby poprawić warunki badania, tomograf poinformuje go o tym i podpowie rozwiązanie problemu.
Drugi cel to wydłużenie czasu życia urządzenia. Aby go osiągnąć, do produkcji tomografów OCT używa się najwyższej jakości podzespołów mechanicznych i elektronicznych, a zewnętrzny komputer dołączany do urządzenia ma spory nadmiar mocy obliczeniowej oraz możliwość rozszerzenia zewnętrznej pamięci.
Ostatnim z celów, jakie stawiają sobie producenci, jest obniżenie ceny urządzenia, co w znacznej mierze się udaje. Im większa sprzedaż, tym dłuższe serie urządzeń można produkować, maleją więc jednostkowe koszty związane z utrzymaniem linii produkcyjnych, badaniami czy testami nowych rozwiązań.
Uniwersalność badania
Oprogramowanie zainstalowane bezpośrednio na urządzeniu albo na współpracującym z nim komputerze w znacznej mierze decyduje o uniwersalnym charakterze badania OCT. Zebrane w jego trakcie surowe dane są przetwarzane przez specjalny program. To on odpowiada za możliwość manipulowania obrazem, wykonywania pomiarów, porównywania zaobserwowanych struktur z wzorcami. Z zestawu wyjściowych danych pomiarowych można wyciągnąć bardzo dużo informacji i przedstawić je w takiej postaci, jaka najbardziej odpowiada potrzebom diagnostycznym. Inaczej będzie prezentowana siatkówka, inaczej naczynia krwionośne, jeszcze inny zestaw funkcji będzie potrzebny podczas badania biometrii itd.
Ponieważ funkcjonalność urządzenia w znacznej mierze zależy od oprogramowania, można ją rozszerzać w miarę pojawiania się kolejnych wersji oprogramowania, udostępnianych przez producenta. Niektórymi opcjami diagnostycznymi będą zainteresowani jedynie lekarze specjalizujący się w wąskich dziedzinach, dlatego można je udostępniać na życzenie, za dodatkową opłatą. Dzięki temu podstawowa, choć w pełni funkcjonalna wersja tomografu OCT może być tańsza.
Całość dostępna na: https://feniksmedia.pl/publikacje/Optyk_Polski/82/80/