Ciężko o kolor będący stylistycznym kołem ratunkowym dla pragmatyków, a jednocześnie wyszukaną propozycją dla modowych ekscentryków. Niełatwo o barwę będącą odpowiedzią na „taniość” i „zwykłość”, a jednocześnie na luksus i wyrafinowanie. Trudno o kolor, który pozwala zarówno ukryć, jak i uwypuklić pewne cechy i podkreślić styl czy osobowość.
Czarny to kolor wielu sprzeczności, który w obszarze mody jest fascynujący i niezastąpiony, a w przypadku optyki okularowej bezdyskusyjnie gra pierwsze skrzypce.
Ciemność. Widzę ciemność
W teorii czarny kolor oznacza całkowity brak światła widzialnego odbijanego przez ciało przy oświetleniu dowolnym światłem widzialnym. Innymi słowy: czarny to taki kolor trochę „na opak”, bo oznacza brak światła, podczas gdy wszystkie inne kolory są jego odbiciem. Rzecz jasna w naszym świecie idealna czerń nie istnieje (chyba że mówimy o modelu ciała doskonale czarnego, skonstruowanym w laboratorium w Puszczykowie k. Poznania). Przyjmijmy zatem, że czarny to kolor, który naocznie trudno nam zdefiniować, ponieważ bardzo mocno kontrastuje z otoczeniem lub – jak kto woli – jest efektem zmieszania ze sobą trzech barw podstawowych, czyli: czerwonej, niebieskiej i żółtej, w proporcjach 1:1:1.
Czarne oprawy towarzyszą optyce okularowej od zawsze i chyba najbardziej trafne słowo, które definiuje ich obecność w tej dziedzinie mody, to „uniwersalność”. Co jest w tej czerni, że zadomowiła się w salonach optycznych, stając się rozwiązaniem dla każdego? Jak to możliwe, że jeden kolor stanowi odpowiedź na każdą płeć, każdy wiek, a nawet każdy typ urody i osobowości? Przyczyn jest kilka.
Czerń niejedno ma imię
Jakże prostsze byłoby życie doradców w salonach optycznych, gdyby okularowa czerń była czymś w rodzaju podręcznikowego rozwiązania wyłącznie dla zimowego typu kobiecej urody, występującego w towarzystwie przenikliwej jasności białek oka, mocnej karmazynowej szminki i hebanowych włosów. To, że w takim anturażu czarne jak smoła błyszczące oprawki czują się świetnie, wydaje się oczywiste.
Rzeczywistość jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Czarne oprawy okularowe mogą reprezentować rozmaite odcienie czerni, a żonglowanie grubością opraw bądź nawet dyskretne towarzystwo innej barwy sprawiają, że takie okulary mogą być doskonałym rozwiązaniem dla różRzeczywistość jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Czarne oprawy okularowe mogą reprezentować rozmaite odcienie czerni, a żonglowanie grubością opraw bądź nawet dyskretne towarzystwo innej barwy sprawiają, że takie okulary mogą być doskonałym rozwiązaniem dla różnorodnych typów urody. Nie ma znaczenia, czy mamy do czynienia z urodą w stylu Królewny Śnieżki, ze słowiańską kremową skórą i blond włosami czy złocistą celtycką karnacją. Czerń daje nam wiele możliwości, gdyż trafne zagranie jej odcieniem, stopniem połysku, fakturą, grubością i materiałem oprawy pozwala dostosować stylizację okularową niemalże do każdego typu urody i stylu użytkownika.
Radek Wiktorowicz aka Ghosteye
bloger na www.ghosteye.pl, szkoleniowiec, certyfikowany stylista opraw okularowych i kolorysta
Cały artykuł dostępny na: https://feniksmedia.pl/publikacje/Optyk_Polski/83/34/