Okulary kontra TIR
Każde tworzywo znajdujące zastosowanie jako wyrób medyczny musi spełniać określone standardy związane z bezpieczeństwem i określoną funkcją. Oprawy okularowe dbających o dobrą reputację producentów, zanim trafią na nosy naszych klientów, również poddawane są licznym testom. Od lat panuje przekonanie, że niemiecki wyrób powinien być wytrzymały i solidny. Tym bardziej, jeśli mowa o siostrzanej marce firmy Zeiss, słynącej ze świetnej jakości produktów. Czy jednak wykorzystywany na tej samej linii produkcyjnej – zarówno w oprawach Zeissa, jak i Steppera – aerospace metal przetrwał próbę z kilkunastotonowym TIR-em? Zakładam, że testy okularów, które odbywały się za Odrą, nie poszły aż tak daleko.
Szczerze: miałem obawy, czy film, którego realizacji się podjąłem, ujrzy światło dzienne. Czym się tu bowiem chwalić w sytuacji, kiedy okulary po kilku sekundach rozlatują się w drobny mak. Jednakże crash test tytanowych opraw marki Stepper okazał się dość zaskakujący. Oprawki po tym starciu pozostały w jednym kawałku. Aerospace metal pozostał nierozczłonkowany, a Steppery po modelingu przy nagrzewnicy wróciły do pierwotnego kształtu! Myślę, że dział, w którym dokonuje się kontroli jakości opraw Stepper i Zeiss, może być z siebie dumny. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, relacja wideo z okularowego testu odporności dostępna jest na kanale YouTube („Zderzenie okularów z TIR-em”).
Superszybki przejazd po okularach
Druga część mojej „pracy badawczej” weryfikującej odporność okularów uwzględniła czynnik, jakim jest prędkość. Mało który test dał mi tyle frajdy! Narzędziem mającym sprawdzić odporność i sprężystość tytanowych oprawek okazała się… Škoda. Choć sama nazwa marki raczej nie brzmi widowiskowo, to 520 koni mechanicznych, przyspieszenie 3,1 sekundy do 100 km/h i około 11 sekund do 200 km/h może już budzić emocje. W skrócie: auto nie odbiegało osiągami od supersamochodów ze stajni Lamborghini, a według informacji od właściciela przyszło mi przetestować najszybsze auto z logiem skrzydlatej strzały w Polsce.
I tak oto na zamkniętej drodze wleciałem z impetem w leżące na asfalcie oprawki. Okulary zaraz po „spotkaniu” ze sportowymi slickami odleciały na ponad pięć metrów. Kiedy z drżącym sercem wziąłem do rąk dokładnie te same oprawki, które jakiś czas temu przejeżdżałem TIR-em, byłem równie zdumiony. Nieco powyginane, z odpryskami lakieru, ale w jednym kawałku i bez żadnych pęknięć. Do postępowania dowodowego dołączam materiał zarejestrowany kamerą, który podobnie jak w przypadku przejechania okularów TIR-em, możecie prześledzić na kanale YouTube.
Stepper to nie tylko superodporność
45 lat doświadczenia w produkcji okularów przez markę Stepper oraz powiązanie z firmą Zeiss pozwoliło stworzyć nie tylko superwytrzymały produkt do zadań specjalnych. Filozofia marki Stepper to przede wszystkim możliwość zaproponowania klientom na całym świecie idealnie dopasowanych opraw odwzorowanych w trójwymiarowej przestrzeni, których konstrukcja uwzględnia najdrobniejsze cechy anatomiczne twarzy, gwarantując idealny komfort ich użytkowania. Kiedy weźmiemy je do ręki, zaczynamy powoli dostrzegać różnicę między większością oprawek, z którymi mieliśmy do czynienia. Steppery są po prostu leciutkie, wygodne i idealnie dopasowane. Nie oszukamy swoich zmysłów. Wierzcie mi – to nie przypadek. Sam przymierzyłem około 20–30 modeli. Mimo odmiennych kształtów, zróżnicowania materiałów – odczucia zawsze były zbliżone.
Radek Wiktorowicz aka Ghosteye